Wpisy archiwalne w kategorii

Grupa

Dystans całkowity:3085.24 km (w terenie 580.69 km; 18.82%)
Czas w ruchu:129:24
Średnia prędkość:22.05 km/h
Maksymalna prędkość:62.10 km/h
Suma podjazdów:7127 m
Maks. tętno maksymalne:191 (98 %)
Maks. tętno średnie:159 (82 %)
Suma kalorii:10524 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:68.56 km i 3h 04m
Więcej statystyk

Ogrodzieniec...

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · Komentarze(5)
Kategoria Foto, Grupa, Jura, Szosa
W niedziele wybrałem się z Beatą na zamek w Ogrodzieńcu. Na początku szybko pocisnąłem z Jaworzna do Będzina, a stamtąd już we dwójke przez Pogorie, oraz obok Huty Katowice dostaliśmy się na drogę 790. Trasa ta prowadzi przez Niegowonice czyli po dosyć solidnych górkach. Przez słońce oraz te podjazdy dojechaliśmy na zamek zmęczeni. Na miejscu wysyp turystów, kolejka aby wejść na ruiny dłuższa niż do Toi-Toi na Woodstocku :) Po odpczynku, ziwedzaniu i obiedzie wybraliśmy się w drogę powrotną. Aby ominąć Niegowonice zaraz za Ogrodzieńcem odbiliśmy na Rokitno i tam przez Łazy oraz Wiesiółkę dojechaliśmy do drogi 798. Trasa te jest o niebo lepsza od tej przez Niegowonice z wyjątkiem jednego terenowego odcinka:) Z Ząbkowic już standardowo przez Pogorie do Będzina.


Ruiny zamku w Ogrodzieńcu.

Wieczorne manewry II....

Czwartek, 11 sierpnia 2011 · Komentarze(3)
Kategoria GPS, Grupa, Szosa, Video
Dwa dni temu zrobiliśmy z Januszem fajną trase pod szose, i tak nam się spodobała że postanowiliśmy dziś zrobić powtórke. Jednak dzisiejsza droga delikatnie się różniła od wtorkowej. Zamiast jechać do Jerzamanowic i zjeżdżać do Krzeszowic przez Doline Szklarki, pojechaliśmy przez Zawade do Paczułtowic i Czernej. Po drodze odwiedziliśmy pole golfowe ponieważ jeszcze mnie tam nigdy nie było. Powrót musiał się odbyć przez Miękinię i Paryż:) W Myślachowicach wypiliśmy jeszcze po puszcze Coca-Coli i wróciliśmy sobie powoli do domów.


Janusz jak rakieta ciśnie na zjeździe 75km/h

Wieczorne manewry...

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · Komentarze(4)
Kategoria GPS, Grupa, Szosa
Wczoraj udało mi się umówić z Januszem na rower. W planie mieliśmy skoczyć gdzieś za Olkusz. Jechało nam się całkiem dobrze wiec dojechaliśmy do Jerzmanowic. Z tej miejscowości w kierunku Krzeszowic prowadzi jedna z lepszych dróg pod szose w tych okolicah. Asfalt jest gładki jak lustro, zakręty wiją się pomiędzy domami i caly czas albo podjeżdzamy albo zjeżdżamy z jakieś hopki. Z Krzeszowic nie było innego wyjścia jak pocisnąć na Miękinie i Paryż :) Z tego ostatniego podjazdu można podziwiać widoki na góry, które tego dnia wyglądały jeszcze piękniej za sprawą zachodzącego słońca. Od tego momentu został nam już tylko powrót do domu pokonowany z przyjemnąścią ponieważ w okolicach godziny 21:00 ruch samochodów jest znikomy.

Galeria zdjęcia z wyprawy na blogu Janusza.

Dla wszystkich zainteresowanych w czwartek planujemy powtórke tej wycieczki z możliwie troche zmodyfikowaną trasą. Start 17:00 spod kościoła w Szczakowej.

Masz być jak Alberto Contador! na podjazdach - będę!

Środa, 20 lipca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Szosa, Grupa
Dziś wybrałem się na szybką trase w kierunku Elektrowni Sierszy i Bukowna. Jednak z Balina zostałem zawrócony do Ciężkowic bo siostrze odkręciła się śrubka w rowerze i musiałem śpieszyć z pomocą. Myślałem że mój wcześniejszy plan wycieczki się nie uda, ale Szwagier był chętny na jazde, więc pocisneliśmy już razem jeszcze raz na Siersze i Bukowno.

Z okazji że moje ostatnie wpisy są dosyć ubogie, to dziś zamieszczam kultowy dialog z kultowego filmu który był inspiracją do tytułu tego wpisu:)

Tylczynek :)

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Foto, Grupa, Jura
Dziś wcześnie rano wybrałem się z na umuwioną przejeżdżkę z kumplem nad Balaton w Trzebini. Nad wodą wpadł wpadł nam pomysł do głowy aby dołożyć jeszcze kolejny cel czyli zamek w Tęczynku, a według Daniela - Tylczynku:) Jeszcze na trasie pozwiedzaliśmy sobie Zespół Pałacowo - Parkowy w Młoszowej.


Foteczki muszą być :)


Nam z Jaworzna wszystko można:)


Daniel nad Balatonem


Zwiedzanie...


Pałac zdobyty


Popas przed zamkiem ponieważ do środka nas nie wpuszczono


To ja wkońcu wyglądam jak Schleck czy Szrek? :P

Nocne Manewry 2011

Piątek, 15 lipca 2011 · Komentarze(10)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Jura, Teren
Relacja z Nocnych Manewrów, organizowanych przez Nema, troche spóźniona a wszystko przez Szwagra który trzy razy zapomniał przywieźć mi zdjęcia :) Jednak warto było czekać ponieważ Pan Magister się popisał i foty zrobione przez niego są ekstra :)


Na pierwszym zdjęciu chciałem przedstawić widok jaki mi towarzyszył całą noc:) jazda w takich warunkach terenem to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie.


Nie chce nic mówić ale chyba wyglądaliśmy troche jak UFO :)


Ja na pierwszym planie a za mną reszta ekipy.


Klimatyczna fotka na piaskowni w tle Elektrownia Siersza i duch Funia :)


Był też moment w którym, przez praktyczny egzamin, musiałem bronić mojego niedawno zdobytego tytułu:)




Zamek w Rabsztynie




Od lewej: Funio, Janusz, Ja, Ania, Ewa, Nemo, Luk, Murthago i za aparatem Szwagier :)


Ognisko się nam delikatnie tli :P


Wujka zatakowała Ania i są na to dowody :)

Pogorie i Jezioro Przeczyckie

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · Komentarze(6)
Kategoria Grupa, Szosa, Foto
Dziś wybrałem się z koleżanką nad Pogorie. Spotkaliśmy się w Będzinie i wyruszyliśmy z zamiarem objechania wszystkich czterech zbiorników. Jednak na miejscu stwierdziliśmy że nam mało i ruszyliśmy nad Jezioro w Przeczycach gubiąc się kilka razy po drodze:))) Jednak w końcu udało nam się dotrzeć nad wode. Po odpoczynku na plaży i kąpieli udaliśmy się na obiad i w droge powrotną która również nie odbyła się bez przygód:) możliwe że pojawią się tu zdjęcia z tego wypadu tylko w późniejszym terminie...


Na samym początku wycieczki pojechaliśmy pooglądać zwierzyne, tutaj - Dziki Dzik.


Kawałek dalej w Parku Zielona napotkaliśmy na taki obiekt architektury, wiem o nim tylko tyle że podobny można spotkać w Chorzowie.


Ja i Pogoria IV.


Zasłużona kąpiel w Jeziorze Przeczyckim.


Jedyny opanowany przezemnie styl pływania to - topielec:P


No i oczywiście koleżanka Beata :)


Powrót wzdłóż Pogorii.


Tego dnia górki chciały mnie wykończyć :P


Wiadomo że bez przygód niemoże się obejść:)


Jednak wszystko udało się naprawić i mogliśmy wrócić szczęśliwie. Ze wzgledu na trase i towarzystwo wyprawe zaliczam do bardzo udanych i już nie moge się doczekać powtórki:)))

Objazd po Jurze...

Czwartek, 23 czerwca 2011 · Komentarze(7)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Szosa, Jura
Dziś z Januszem i Funiem skoczyliśmy na Jure wykręcić 200km (moje pierwsze). Pierwszym naszym celem były zamki w Mirowie i Bobolicach, i tą część trasy przejechaliśmy szybko i sprawnie. Po 70km zaczeły się dla mnie schody, a mianowicie dopadł mnie kryzys. Myślałem że nie dam rady dojechać do Olsztyna i wrócić do domu. Jednak po wlaniu w siebie 0,5 litra wody zaczeło jecheć mi się coraz lepiej, ale cięgle jeszcze dokuczał nam wiatr. W drodze powrotnej temperatura zaczeła rosnąć i z każdym kilometrem jechało mi się coraz lepiej, nie czułem zmeczęnia oraz nogi dostały odpowiedniej mocy do atakowania podjazdów:)
Wycieczka udana, zresztą jak każda z Januszem i Funiem, momentami nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, a momentami się nie odzywaliśmy ponieważ każdy miał swój mały kryzys na trasie.
Nie będę opowiadał co widzieliśmy po drodze bo to pokażą zdjęcia, których ja zamieszcze kilka a całem mnóstwo będzie można podziwiać na profilu Funia oraz Janusza.


Pogoda rano nie była zbyt objecująca przez co z wypadu zrezygnowało 2 kolegów.


Jednak po kilkunastu kilometrach drogi były już suche.


Takie krajobrazy towarzyszyły nam przez całą wyprawe.


Jedyny otwarty sklep w okolicy.


Skała "Okiennik"


Dobrze jest mieć się na kim wesprzeć w ciężkich momentach:)


Na prostej :)


Funio pozuje przed zamkiem w Mirowie.


Odbudowany zamek w Bobolicach, zwiedzanie 10zł.


Te dwie postacie w szczelinie to Funio i Janusz.


Dziś nie obyło się bez procesji.


Ciekawe z czego Funio tak się śmieje?


Janusz napełnia bidony źródlaną wodą.


Pałac w Złotym Potoku.


Pałac w Złotym Potoku.


Funio czeka na chwile przyjemności:)


Janusz pokazuje co o mnie myśli:)


Staraliśmy się wracać bocznymi drogami z podjazdami na które nie było już siły.

To mi się podoba...

Wtorek, 21 czerwca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Szosa
Pisze smsa do Janusza: "Idziesz na rower?"
Janusz: "Gdzie i o której mam byc?" i to mi sie podoba:)

Trasa: Chrzanów - Alwernia - Tenczynek - Krzeszowice - Miękinia - Olkusz - Klucze - Bolesław - Bukowno.

Wybraliśmy się o 8:00 pojeździć sobie spokojnie 2-3godz. w okolicach Chrzanowa. Skończyło się na tym że w domu byłem o 13:00 i nie było tak lajtowo bo zaliczyliśmy 7 podjazdów oznaczonych znakiem informującym kierowców o sporym nachyleniu. Od Klucz dokuczał nam wiatr, a ostatnie 15km jechaliśmy w deszczu ale mimo to wycieczka zaliczona do kategorii "bardzo udanych" :)

Więcej zdjęć napewno znajdziecie na: Janusz507


Janusz po pierwszym podjeździe.


Pinknik


Karo - najstarszy pies w Alwerni 21 lat!!!


Janusz kończy najlepszy podjazd w naszych okolicach, czyli Miękinię:)))

Jaworznicka ekipa....

Czwartek, 16 czerwca 2011 · Komentarze(6)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Szosa
Od jakiegoś czasu miałem pewnien pomysł na szosową trase po Jurze. Już kilka dni wcześniej wiedziałem że nie pojade sam bo Van też był chętny coś pokręcić. Dodatkowo dałem znać Januszowi i Funiowi o wypadzie, a oni szosowych wypadów nie odmawiają, i w tak doborowym skłądzie ruszyliśmy przed siebie. Wypad bardzo udany ponieważ jazda w takiej ekipie to czysta przyjemność. Jednak nie będę się tu jakoś rozpisywał tylko podam kilka najważnieszych faktów z dnia dzisiejszego:
- przejazd piękną Doliną Prądnika, czyli przez Ojców
- kłopoty Janusza z kołem, część I
- zjazd Doliną Szklarki w kierunku Krzeszowic
- kłopoty Janusza z kołem, część II :P:P
- super podjazd pod Miękinię
- festiwal V-max'ów (Funio i Van - 82km/h, Janusz - 80km/h, ja - 75km/h)
- podjazd pod Paryż
- jazda do Myślachowic ze średnią 45km/h:)

Więcej tekstu oraz ciekawe zdjęcia z wycieczki będzie można znaleźć na: Funio, Van, Janusz507


Vanowi zimno w kolana :)


Uzupełnianie płynów na potęge:)


Van i Janusz podjeżdżają do Paryża :)

Dodatkowo chciałęm dodać że zrobiliśmy 980m podjazdów co jest super wynikiem w naszych okolicach, a mi osobiście dziś walneły 4tys km na rowerze w tym roku:)