Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:572.09 km (w terenie 225.00 km; 39.33%)
Czas w ruchu:28:13
Średnia prędkość:20.27 km/h
Maks. tętno maksymalne:164 (84 %)
Maks. tętno średnie:137 (70 %)
Suma kalorii:797 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:52.01 km i 2h 33m
Więcej statystyk

Jaworznicki teren...

Środa, 28 września 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Foto, GPS, Solo, Teren
Wybrałem się pośmigać po jaworznickim terenie, ale szybko się ściemniło i po 15km musiałem wskoczyć na oświetlone asfaltowe ulice.


Zachód słońca nad Jaworznem.


W drodze powrotnej spotkałem na drodze jeża.

Kraków - Jaworzno terenem

Poniedziałek, 26 września 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Foto, GPS, Solo, Teren
Wybrałem się z Krakowa do Jaworzna na rowerze nastawiając się na jak największą liczbę km w terenie. Na początku potrzebowałem 10km żeby wogole wydostać się z Krakowa. W okolicach skały kmity wjechałem w teren i odrazu podjazd :) drugą wspinaczke tego dnia zaliczyłem pod góre Bukowa. Stamtąd już w kierunku Tenczynka raczej płasko. Od okolic Krzeszowic traska troche nudna bo jeżdżona przezemnie wiele razy. Tego dnia miałem moc w nogach. Teraz pora zrobić tą samą trase na szosie poniżej 2h :)


Okolice góry Bukowa.

Ojców i Dolina Prądnika

Niedziela, 25 września 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Foto, Grupa, Jura, Teren
Z Beatą i Katarzyną wybrałem się do Ojcowa na niedzielną wycieczkę rowerową. Z krakowskiego Prądnika jechaliśmy cały czas czerwonym szlakiem pieszym który doprowadził nas prosto do celu naszej wycieczki. Na miejscu za sprawą pięknej pogody i jesiennych kolorów drzew byliśmy bardzo zadowoloni z wyprawy. Przez centrum Ojcowa dojechaliśmy jeszcze do Pieskowej Skały i Maczugi Herkulesa. Z tego miejsca został nam już tylko powrót tą samą drogą i podziwianie z drugiej strony jurajskich krajobrazów.


Dziewczyny na tle skał w Dolinie Prądnika.


Ta skała chyba każdemu kojarzy się z tym samym?


Zamek w Pieskowej Skale.


Też mógłbym mieć taką skale na podwórku:))

Zaczyna się...

Czwartek, 22 września 2011 · Komentarze(4)
Kategoria GPS, Solo, Szosa
...okres w roku kiedy na rower trzeba się ubierać grubiej niż w lecie. Jednak ciesze się z tego powodu bardzo, bo lato mi się już znudziło. Nie moge się doczekać wycieczek, kiedy wszystko dookoła będzie przykryte śniegiem, a mijający mnie rowerzyści to zapaleńcy z bikestata albo listonosze :P

Opis trasy:
Miała być szybka pętelka na Sławków, czyli trzydzieści kilka kilometrów. Jednak dla delikatnej odmiany postanowiłem odbić na Kuźniczke. Potem znów mnie coś podkusiło i skręciłem na Błedów, Chechło i przez Klucze do domu. Zamiast 30km wyszlo 70km :))

Po weselu siostry....

Niedziela, 18 września 2011 · Komentarze(1)
Kategoria GPS, Solo, Szosa
...wstaje po niecałych 2 godzinach snu. Musiałem spać na podłodze ponieważ wszystkie łóżka w domu pozajmowali goście. Jednak wszyscy jeszcze śpią, więc zbieram się po cichu i jade przez Strzemieszyce i Sławków na Krzykawke "porobić górki". Jednak aby dotrzeć do celu trzeba przejechać kawałek drogi, podczas którego stwierdzam że jazda w taki stanie to czysta głupota:) Wiec tylko przejeżdzam przez Krzykawke, nie zbaczając na górki, i przez Bolesław i Bukowno wracam do domu a chwile potem na poprawiny :)

P.S. Za 2 tyg. czeka mnie kolejne wesele, wiec w tym roku formy już nie będzie :P

Delikatny rozjazd...

Poniedziałek, 12 września 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Solo, Szosa
...okazał się zbyt ciężki :P Już widze komentarze Janusza drwiące z mojej średniej :) ale co zrobić jak nogi chcą już zapaść w sen zimowy :)

Chrzanów i Tenczynek

Sobota, 10 września 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Grupa, Teren
W sobote wybraliśmy się z Beatą na rower planowany od dawna. Na początku obraliśmy kierunek na Chrzanów, w celu odwiedzenia sklepu rowerowego na ul. Kadłubka. Jak się okazało sklep prowadzą mili ludzie i z właścicielem spędziłem dłuższą chwilę na rozmowach o rowerach, maratonach, kątach główki ramy itp, itd. :) Z Chrzanowa przez Puszcze Dulowską szybko dojechaliśmy do zamku w Tenczynku. Droga powrotna odbywał się po najkrótszej lini bo już byliśmy dosyć głodni, ale mimo to zwiedziliśmy jeszcze Pałac w Młoszowej i Balaton.

Po weselu...

Poniedziałek, 5 września 2011 · Komentarze(5)
Kategoria Teren, Solo, GPS, Foto
...trzeba dojść do siebie. Więc z samego rana, zaraz po powrocie, wskoczyłem na rower bo po południu zapowiadali deszcze. Delikatnie sobie jechałem bo jakiś słaby byłem:) miało mi wyjść 50km a wyszło 80km, do tego słońce, temperatura i duszne powietrze spowodowały że znów się zmęczyłem:)


Gdzieś na szlaku.