Wpisy archiwalne w kategorii

Jura

Dystans całkowity:770.23 km (w terenie 180.00 km; 23.37%)
Czas w ruchu:23:53
Średnia prędkość:22.12 km/h
Suma podjazdów:1560 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:96.28 km i 4h 46m
Więcej statystyk

Płasko po górkach

Niedziela, 1 czerwca 2014 · Komentarze(5)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Jura, Szosa
Uczestnicy
Na niedzielne szosowanie wybrałem z Vanem i Piofcim. Dziś nieważne były kilometry w poziomie lecz metry w pionie, dlatego też trasa była ułożona tak żeby natrzaskać jak najwięcej górek w okolicy.


Udało się! Ponad 1000m w pionie na niecałych 100km.


Krajobraz Unii Europejskiej na Passo del Płoki.


Końcowy odcinek Passo del Płoki.


Pod górę ogień! (taka kolejność zawodników na podjeździe dziś była tylko raz)


Na płaskim bajabongo.


Chłopaki z Jaworzna.


Van cieszy się z faktu że jest ostatni :)


Piofci potrafi robić podjazdy o nachyleniu 100% (45 stopni).


Odpoczynek w Paryżu.

Pierwszy objazd

Sobota, 26 listopada 2011 · Komentarze(2)
Kategoria GPS, Jura, Solo, Szosa, Teren
Nareszcie udało mi się wyjść na rower, odkąd zmieniłem miejsce zamieszkania. Kilka dni myślałem o jakiejś dłuższej trasce, wiec nawet dzisiejszy wiatr mnie nie przestraszył. Jednak przez połowę trasy dawał nieźle w kość, do momentu aż nie zjechałem z szosy w dolinki. Na początku Dolina Mnikowska a potem Wąwóz Półrzeczki który dziś wyglądał wyjątkowo ładnie, ponieważ brak liści na drzewach odsłonił wiele ciekawych skałek.

Ojców i Dolina Prądnika

Niedziela, 25 września 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Foto, Grupa, Jura, Teren
Z Beatą i Katarzyną wybrałem się do Ojcowa na niedzielną wycieczkę rowerową. Z krakowskiego Prądnika jechaliśmy cały czas czerwonym szlakiem pieszym który doprowadził nas prosto do celu naszej wycieczki. Na miejscu za sprawą pięknej pogody i jesiennych kolorów drzew byliśmy bardzo zadowoloni z wyprawy. Przez centrum Ojcowa dojechaliśmy jeszcze do Pieskowej Skały i Maczugi Herkulesa. Z tego miejsca został nam już tylko powrót tą samą drogą i podziwianie z drugiej strony jurajskich krajobrazów.


Dziewczyny na tle skał w Dolinie Prądnika.


Ta skała chyba każdemu kojarzy się z tym samym?


Zamek w Pieskowej Skale.


Też mógłbym mieć taką skale na podwórku:))

Ogrodzieniec...

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · Komentarze(5)
Kategoria Foto, Grupa, Jura, Szosa
W niedziele wybrałem się z Beatą na zamek w Ogrodzieńcu. Na początku szybko pocisnąłem z Jaworzna do Będzina, a stamtąd już we dwójke przez Pogorie, oraz obok Huty Katowice dostaliśmy się na drogę 790. Trasa ta prowadzi przez Niegowonice czyli po dosyć solidnych górkach. Przez słońce oraz te podjazdy dojechaliśmy na zamek zmęczeni. Na miejscu wysyp turystów, kolejka aby wejść na ruiny dłuższa niż do Toi-Toi na Woodstocku :) Po odpczynku, ziwedzaniu i obiedzie wybraliśmy się w drogę powrotną. Aby ominąć Niegowonice zaraz za Ogrodzieńcem odbiliśmy na Rokitno i tam przez Łazy oraz Wiesiółkę dojechaliśmy do drogi 798. Trasa te jest o niebo lepsza od tej przez Niegowonice z wyjątkiem jednego terenowego odcinka:) Z Ząbkowic już standardowo przez Pogorie do Będzina.


Ruiny zamku w Ogrodzieńcu.

Tylczynek :)

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Foto, Grupa, Jura
Dziś wcześnie rano wybrałem się z na umuwioną przejeżdżkę z kumplem nad Balaton w Trzebini. Nad wodą wpadł wpadł nam pomysł do głowy aby dołożyć jeszcze kolejny cel czyli zamek w Tęczynku, a według Daniela - Tylczynku:) Jeszcze na trasie pozwiedzaliśmy sobie Zespół Pałacowo - Parkowy w Młoszowej.


Foteczki muszą być :)


Nam z Jaworzna wszystko można:)


Daniel nad Balatonem


Zwiedzanie...


Pałac zdobyty


Popas przed zamkiem ponieważ do środka nas nie wpuszczono


To ja wkońcu wyglądam jak Schleck czy Szrek? :P

Dolinki przed obiadem...

Niedziela, 17 lipca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria GPS, Jura, Solo, Teren
Miałem nigdzie nie jechać na rower ponieważ byłem umuwiony ze znajomymi na Sosinie. Jedank jakoś tak wstałem wcześnie i nie miałem co robić, wiec szybko wrzuiłem rower na dach auta, ubrałem kolarskie gatki i czym prędzej pognałem w kierunku dolinek. Moim celem była jazda tylko terenem, nawet nie brałem ze sobą mapy. Rower sam wybierał ścieżki po których ma ochote jechać i dzięki temu odkryłem nowe odjechane ścieżki które zadowoliły by bardzo kolegów na fullach :)

Nocne Manewry 2011

Piątek, 15 lipca 2011 · Komentarze(10)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Jura, Teren
Relacja z Nocnych Manewrów, organizowanych przez Nema, troche spóźniona a wszystko przez Szwagra który trzy razy zapomniał przywieźć mi zdjęcia :) Jednak warto było czekać ponieważ Pan Magister się popisał i foty zrobione przez niego są ekstra :)


Na pierwszym zdjęciu chciałem przedstawić widok jaki mi towarzyszył całą noc:) jazda w takich warunkach terenem to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie.


Nie chce nic mówić ale chyba wyglądaliśmy troche jak UFO :)


Ja na pierwszym planie a za mną reszta ekipy.


Klimatyczna fotka na piaskowni w tle Elektrownia Siersza i duch Funia :)


Był też moment w którym, przez praktyczny egzamin, musiałem bronić mojego niedawno zdobytego tytułu:)




Zamek w Rabsztynie




Od lewej: Funio, Janusz, Ja, Ania, Ewa, Nemo, Luk, Murthago i za aparatem Szwagier :)


Ognisko się nam delikatnie tli :P


Wujka zatakowała Ania i są na to dowody :)

Objazd po Jurze...

Czwartek, 23 czerwca 2011 · Komentarze(7)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Szosa, Jura
Dziś z Januszem i Funiem skoczyliśmy na Jure wykręcić 200km (moje pierwsze). Pierwszym naszym celem były zamki w Mirowie i Bobolicach, i tą część trasy przejechaliśmy szybko i sprawnie. Po 70km zaczeły się dla mnie schody, a mianowicie dopadł mnie kryzys. Myślałem że nie dam rady dojechać do Olsztyna i wrócić do domu. Jednak po wlaniu w siebie 0,5 litra wody zaczeło jecheć mi się coraz lepiej, ale cięgle jeszcze dokuczał nam wiatr. W drodze powrotnej temperatura zaczeła rosnąć i z każdym kilometrem jechało mi się coraz lepiej, nie czułem zmeczęnia oraz nogi dostały odpowiedniej mocy do atakowania podjazdów:)
Wycieczka udana, zresztą jak każda z Januszem i Funiem, momentami nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, a momentami się nie odzywaliśmy ponieważ każdy miał swój mały kryzys na trasie.
Nie będę opowiadał co widzieliśmy po drodze bo to pokażą zdjęcia, których ja zamieszcze kilka a całem mnóstwo będzie można podziwiać na profilu Funia oraz Janusza.


Pogoda rano nie była zbyt objecująca przez co z wypadu zrezygnowało 2 kolegów.


Jednak po kilkunastu kilometrach drogi były już suche.


Takie krajobrazy towarzyszyły nam przez całą wyprawe.


Jedyny otwarty sklep w okolicy.


Skała "Okiennik"


Dobrze jest mieć się na kim wesprzeć w ciężkich momentach:)


Na prostej :)


Funio pozuje przed zamkiem w Mirowie.


Odbudowany zamek w Bobolicach, zwiedzanie 10zł.


Te dwie postacie w szczelinie to Funio i Janusz.


Dziś nie obyło się bez procesji.


Ciekawe z czego Funio tak się śmieje?


Janusz napełnia bidony źródlaną wodą.


Pałac w Złotym Potoku.


Pałac w Złotym Potoku.


Funio czeka na chwile przyjemności:)


Janusz pokazuje co o mnie myśli:)


Staraliśmy się wracać bocznymi drogami z podjazdami na które nie było już siły.