Dziś z Januszem i Funiem skoczyliśmy na Jure wykręcić 200km (moje pierwsze). Pierwszym naszym celem były zamki w Mirowie i Bobolicach, i tą część trasy przejechaliśmy szybko i sprawnie. Po 70km zaczeły się dla mnie schody, a mianowicie dopadł mnie kryzys. Myślałem że nie dam rady dojechać do Olsztyna i wrócić do domu. Jednak po wlaniu w siebie 0,5 litra wody zaczeło jecheć mi się coraz lepiej, ale cięgle jeszcze dokuczał nam wiatr. W drodze powrotnej temperatura zaczeła rosnąć i z każdym kilometrem jechało mi się coraz lepiej, nie czułem zmeczęnia oraz nogi dostały odpowiedniej mocy do atakowania podjazdów:) Wycieczka udana, zresztą jak każda z Januszem i Funiem, momentami nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, a momentami się nie odzywaliśmy ponieważ każdy miał swój mały kryzys na trasie. Nie będę opowiadał co widzieliśmy po drodze bo to pokażą zdjęcia, których ja zamieszcze kilka a całem mnóstwo będzie można podziwiać na profilu Funia oraz Janusza.
Pogoda rano nie była zbyt objecująca przez co z wypadu zrezygnowało 2 kolegów.
Jednak po kilkunastu kilometrach drogi były już suche.
Takie krajobrazy towarzyszyły nam przez całą wyprawe.
Jedyny otwarty sklep w okolicy.
Skała "Okiennik"
Dobrze jest mieć się na kim wesprzeć w ciężkich momentach:)
Na prostej :)
Funio pozuje przed zamkiem w Mirowie.
Odbudowany zamek w Bobolicach, zwiedzanie 10zł.
Te dwie postacie w szczelinie to Funio i Janusz.
Dziś nie obyło się bez procesji.
Ciekawe z czego Funio tak się śmieje?
Janusz napełnia bidony źródlaną wodą.
Pałac w Złotym Potoku.
Pałac w Złotym Potoku.
Funio czeka na chwile przyjemności:)
Janusz pokazuje co o mnie myśli:)
Staraliśmy się wracać bocznymi drogami z podjazdami na które nie było już siły.
Komentarze (7)
Haha, nie wątpię, że zostałem dokładnie obgadany przy użyciu różnych pochodnych słowa "pipa" :D
Gratulacje, rekordy zawsze się będzie dobrze wspominać. Mnie rano lenistwo i wygoda dopadła, zobaczyłem trochę kałuż i już mi się odechciało. A potem tak ładnie było... Fajna relacja :)
kolejny solidny wypad;) czyli kto jeszcze oprócz mnie dzisiaj zrezygnował? Ta nocna burza i deszcze nad ranem tak przestraszyły a teraz można powiedzieć, że cały dzień idealny do jazdy..