Objazd po Jurze...

Czwartek, 23 czerwca 2011 · Komentarze(7)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Szosa, Jura
Dziś z Januszem i Funiem skoczyliśmy na Jure wykręcić 200km (moje pierwsze). Pierwszym naszym celem były zamki w Mirowie i Bobolicach, i tą część trasy przejechaliśmy szybko i sprawnie. Po 70km zaczeły się dla mnie schody, a mianowicie dopadł mnie kryzys. Myślałem że nie dam rady dojechać do Olsztyna i wrócić do domu. Jednak po wlaniu w siebie 0,5 litra wody zaczeło jecheć mi się coraz lepiej, ale cięgle jeszcze dokuczał nam wiatr. W drodze powrotnej temperatura zaczeła rosnąć i z każdym kilometrem jechało mi się coraz lepiej, nie czułem zmeczęnia oraz nogi dostały odpowiedniej mocy do atakowania podjazdów:)
Wycieczka udana, zresztą jak każda z Januszem i Funiem, momentami nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, a momentami się nie odzywaliśmy ponieważ każdy miał swój mały kryzys na trasie.
Nie będę opowiadał co widzieliśmy po drodze bo to pokażą zdjęcia, których ja zamieszcze kilka a całem mnóstwo będzie można podziwiać na profilu Funia oraz Janusza.


Pogoda rano nie była zbyt objecująca przez co z wypadu zrezygnowało 2 kolegów.


Jednak po kilkunastu kilometrach drogi były już suche.


Takie krajobrazy towarzyszyły nam przez całą wyprawe.


Jedyny otwarty sklep w okolicy.


Skała "Okiennik"


Dobrze jest mieć się na kim wesprzeć w ciężkich momentach:)


Na prostej :)


Funio pozuje przed zamkiem w Mirowie.


Odbudowany zamek w Bobolicach, zwiedzanie 10zł.


Te dwie postacie w szczelinie to Funio i Janusz.


Dziś nie obyło się bez procesji.


Ciekawe z czego Funio tak się śmieje?


Janusz napełnia bidony źródlaną wodą.


Pałac w Złotym Potoku.


Pałac w Złotym Potoku.


Funio czeka na chwile przyjemności:)


Janusz pokazuje co o mnie myśli:)


Staraliśmy się wracać bocznymi drogami z podjazdami na które nie było już siły.

Komentarze (7)

Haha, nie wątpię, że zostałem dokładnie obgadany przy użyciu różnych pochodnych słowa "pipa" :D

vanhelsing 13:34 piątek, 24 czerwca 2011

No Przemek,MOC jest z Tobą:))

funio 08:59 piątek, 24 czerwca 2011

Janusz - mnie też odziwo narazie nic nieboli, nawet po schodach mogę chodzić

piofci - zrezygnował właśnie Van i jeszcze kolega kamfan ale go nie ma na bikestacie, a z I strony zrzucił mnie już Janusz:)

Van - dzieki, a Twoja poranna postawa była długo komentowana podczas wyprawy! :P

nedvet 19:01 czwartek, 23 czerwca 2011

Gratulacje, rekordy zawsze się będzie dobrze wspominać. Mnie rano lenistwo i wygoda dopadła, zobaczyłem trochę kałuż i już mi się odechciało. A potem tak ładnie było... Fajna relacja :)

vanhelsing 18:40 czwartek, 23 czerwca 2011

i gratuluję I strony bikestatsa!!;)

piofci 18:37 czwartek, 23 czerwca 2011

kolejny solidny wypad;) czyli kto jeszcze oprócz mnie dzisiaj zrezygnował? Ta nocna burza i deszcze nad ranem tak przestraszyły a teraz można powiedzieć, że cały dzień idealny do jazdy..

piofci 18:31 czwartek, 23 czerwca 2011

No,piknie,piknie.Troche to dziwne,bo oprócz nadgarstków mnie nic nie boli :) Było zajefajnie,no i gratuluje pierwszej 2-setki :)

Janusz507 18:17 czwartek, 23 czerwca 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eboki

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]