Wpisy archiwalne w kategorii

Grupa

Dystans całkowity:3085.24 km (w terenie 580.69 km; 18.82%)
Czas w ruchu:129:24
Średnia prędkość:22.05 km/h
Maksymalna prędkość:62.10 km/h
Suma podjazdów:7127 m
Maks. tętno maksymalne:191 (98 %)
Maks. tętno średnie:159 (82 %)
Suma kalorii:10524 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:68.56 km i 3h 04m
Więcej statystyk

Zaćmienie nieba...

Środa, 15 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Grupa, Szosa
Dziś nareszcie udało mi się spotkać Ewe (efff) w realu (nie byliśmy razem na zakupach:) ), bo jakoś do tej pory zawsze mi umykała. Oglądaliśmy razem zaćmienie księżyca a raczej zaćmienie nieba, ponieważ na Sosinie nie było nic kompletnie widać. Z naszej rozmowy wynikło że chodziliśmy do jednej szkoły, jednak któreś z nas musiało dużo lekcji opuszczać bo po twarzy się nie kojarzyliśmy:) Z Sosiny wyruszyliśmy jak było już ciemno. Osobiście rzadko jeżdżę po zachodzie słońca dlatego zostałem zaskoczony ilością ludzi którzy śmigają z lampkami na rowerach.

Turystyczna wycieczka...

Sobota, 4 czerwca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Foto, Grupa, Teren
Taka tam sobie lajtowa wycieczka z kumplem, wolnym tempem aby chłonąć widoki oraz świeże powietrze:))) Trasa prowadziła przez: Sosine - Piaskownie - okolice Boru Biskupiego - Luszowice - Cięzkowice - Dobrą.


Panorama na czynne wyrobisko piaskowni obok Boru Biskupiego.


Pierwsze zabudowania przed Luszowicami.

Poprostu niedziela...

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Grupa, Teren
Po ciężkim weekendzie przyszedł czas na rower. Wybraliśmy się z Bartkiem przed siebie, a z czasem wpadł pomysł żeby skoczyć na Płoki terenem. I tak przez Doline Żabnika i Siersze suneliśmy lasami w kierunku naszego celu. Prędkości na prostych dochodziły do 22km/h :) ale dobrze sie tak jechało bo nikt nie miał weny żeby pocinąć mocniej. Jedynie tyłek troche boli od takiej wolnej jazdy. Wracaliśmy z Płoków też lasami ale coś pobłądziliśmy i zamiast wylądować w Bukownie wyjechaliśmy w Olkuszu. Ale i dobrze poznałem kawałek nowego terenu. Lasy w tamtych okolicach są wielkie. Aby opisać ich klimat możnaby zacytować fragment jakiejś bajki. Nic tylko zejść z rowera walnąć się na trawke i leżąc chłonąć spokój tam panujący. Jednak przestrzegam wszystkich, na większości ścieżek jest dużo piachu z którym trzeba walczyć aby poruszać się do przodu.

Wirus...

Czwartek, 26 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Foto, GPS, Grupa, Szosa
-Dzień dobry panie doktorze
Nedvet z tej strony się kłania
Ja w sprawie wyników dzwonię
-Panie Nedvet obawiam się, że mam dla pana smutną nowinę
Może lepiej by było gdyby pan usiadł
Obawiam się, że...naprawdę nie wiem jak to powiedzieć
Ale podejrzewam, że jest pan nosicielem cyklozy
- ale jakto? dlaczego? co to oznacza?
- jest to nieuleczalna choroba która opanowała Pana umysł i ciało
- ale Panie doktorze ja jestem jeszcze młody, całe życie przedemną, chce żyć
- Panie Nedvet jest jeden sposób pozwalający żyć z tą chorobą
musi Pan pędzić najdalej, najwyżej i najszybciej jak to jest tylko możliwe. Wtedy widoki będą cieszyć oczy, płuca dostaną metry sześcienne tlenu a pęd roweru będzie wyzwalał w Panu niezliczone ilości hormonu szczęscia który pozwoli przeżyć w normalnym świecie do następnego wypadu na rowerze:)


Dziś pojechałem z Funiem do Pilicy bo mieliśmy tam rezerwacje:D

Miało nie być rowera...

Poniedziałek, 23 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Grupa, Teren
Miałem dziś nigdzie nie wychodzić i uczyć się cały dzień. Jednak o 17:00 dostałem propozycje wyjścia w teren. Jeżeli o mnie chodzi to ja pacierza i roweru nigdy nie odmawiam. Miała być godzinka a wyszły ponad dwie:) Mimo że dziś zaliczyłem niezaplanowaną wycieczke to jutro wybiore się na zaplanowaną szose:)

Spotkanie z Januszem...

Czwartek, 19 maja 2011 · Komentarze(4)
Kategoria GPS, Grupa, Teren
Wybrałem się terenem przez Burki w stronę Bukowna. Koło Sosiny spotkałem Janusza który miał już w nogach 70km i wracał do domu. Jednak nietrudno było go namówić na dodatkowe 40km w terenie. Poniżej trasa naszej wyprawy...

Barania Góra przez Smerkowiec i Salmopol

Niedziela, 8 maja 2011 · Komentarze(7)
Trasa: Wisła Podmalinka – Smerkowiec (835m n.p.m.) – Przełęcz Salmopolska (934m n.p.m.) – Malinów (1114m n.p.m.) – Zielony Kopiec (1152m n.p.m.) – Gawlasi (1076m n.p.m.) – Magurka Wiślańska (1140m n.p.m.) – Barania Góra (1220m n.p.m.) – Wisła Czarne

5:00 wstaje z łóżka, pada deszcz ale się zbieram. Dzwoni Nemo, rozmawiamy chwile czy jechać w taką pogodę ale w końcu się decydujemy. Całą drogę autem pada i to konkretnie. Przyjeżdżamy na parking w Wiśle niedaleko skoczni Adama Małysza i w tym momencie deszcz ustaje.


Dosłownie za moment pokazuje się pierwszy skrawek czystego nieba i wychodzi tęcza. Wizja deszczowo-błotnej wyprawy znika, więc humory poprawiają nam się o 100%. Szybko wypakowujemy rowery i z bananem na twarzy ruszamy w góry. (foto by Nemo)


Na początek podjeżdżamy zielonym szlakiem na Smerkowiec. W tle po prawej widać skocznie.


Wyjechaliśmy dopiero kawałek pod góre, a widoki robią się już przednie. (foto by Nemo)


Po chwili gubimy szlak i tym samym fundujemy sobie pchanie rowerów pod góre, ale naszczęście niedużo.


Po odnalezieniu właściwej drogi kierujemy się na Salmopol. Tam wcinamy obiad i rozmawiamy z 60 letnimi bikerami którzy śmigają na fullach:)


Przed Malinowem spotykamy kolege Nema, który jedzie z nami prawie aż do Malinowej Skały, a potem odbija na Skrzyczne. (foto by Nemo)


Jeszcze zanim się rozdzieliliśmy mnie spotyka "Psssssst" (foto by Nemo)


Nemo walczy ostro ze stromym podjazdem, a w tle ścieżka którą przed chwilą jechaliśmy.


Ostatni podjazd pod Baranią, który bardzo mi się podobał, bo prawie w całości można pokonać go w siodle. (foto by Nemo)


I oto cel naszej wyprawy, widok z platformy na Baraniej Górze.


Tego dnia Nemo zrobił mi dużo fajnych zdjęć. (foto by Nemo)


Co on tam robi przy tym drzewie?


I wszystko jasne, podziwia widok na Tatry:) (foto by Nemo)


Teraz pozostał już tylko zjazd bardzo trudnym niebieskim szlakiem do Wisły, na którym moja rama wyginała się na boki jak z plasteliny. (foto by Nemo)


Tak wygląda początek największej rzeki w Polsce i w tym miejscu kończy się moja wycieczka z Nemem. Było super minęło dopiero kilkanaście godzin od powrotu do domu, nogi jeszcze bolą ale w każdym momencie spakowałbym rower i objechał jeszcze raz tą trase.

Sławków - Krzykawka - Laski - Ujków - Bolesław - Bukowno

Wtorek, 26 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Foto, Grupa, Szosa
Dziś odbył się wypad z Markiem i Marcinem, który został odwołany w niedziele z powodu pogody.


Na początku jedziemy przez Sosnowiec w kierunku Sławkowa super asfaltem.


Pierwszy i ostatni postój pod dworkiem w Krzykawce gdzie niedawno byłem z Nemem i Vanem.


Chłopaki chcą się zagotować na podjeździe, a pani z wózkiem ich dogania:D

Sławków - Krzykawka - Laski

Sobota, 23 kwietnia 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Grupa, Teren
Już kilka dni temu umówiłem się z Nemem, że skoczymy terenem na Laski, bo podobno jest tam jakaś jaskinia do której można wejść. Wczoraj okazało się że dołączy do nas Van, i tak we 3 ruszyliśmy z Sosiny. Jechaliśmy tam po niebieskim szlaku, który momentami był bardzo fajny a momentami zapewniał nam przeprawy błotne. Powrót troche inną drogą która w pewnej cześci nie była zbyt ciekawa, ale jakoś daliśmy rade. Wypad udany, a myślałem że po wczorajszych górach nie będę miał dziś siły kręcić. Do zdjęć zapraszam do galerii Vana.