Sosnowiec - Sławków - Bukowno - Trzebinia - Balin - Ciężkowice - Szczakowa

Środa, 6 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Solo, Szosa
Po wczorajszym incydenci dziś obudziłem się z niechęcią do roweru. Po kilku godzinach wręcz zmusiłem się do wyjścia i bardzo dobrze. Kręciło mi się całkiem lekko, górki wydawały sie dla nóg jakby bardziej płaskie. Tylko od czasu do czasu wiatr zawiał w twarz, ale i to mi jakoś bardzo nieprzeszkadzało. Po przyjeździe do domu zostałem miło zaskoczony średnią.

Jaworzno

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Solo, Szosa
Czekałem jakiś czas aż przestanie padać, bo pomyślałem że pojeżdże coś pomiędzy opadami. Plan się jednak nie udał, ponieważ już na 1km zaczeło znów lać. Więc średnio się jechało i do tego było mi jakoś chłodno. Po 50min jakby przestało kropić, i chwilowo poprawił mi się nastrój, który szybko zepsuło bliskie spotkanie z samochodem wyjeżdżającym z bocznej drogi.

Sosnowiec - Olkusz - Paczułtowice - Olkusz - Bukowno - Szczakowa

Sobota, 2 kwietnia 2011 · Komentarze(4)
Dziś Rafał napisał do mnie po 9:00 że jak mam ochote na szose to żeby był o 10:00 na Balatonie w Sosnowcu. Stamtąd przez Strzemieszyce, Sławków, Bukowno i Żurade dojechaliśmy do głównej drogi Olkusz-Trzebinia. Za kilka km odbiliśmy w lewo na Nową Góre i Czerną. Potem kolejno przez Doline Eliaszówki, Paczułtowice, Racławice i Osiek dojechaliśmy znów do Olkusza i Bukowna. Ja już straciłem siły i przez knieje wróciłem do domu, a Rafał i Darek pojechali jeszcze dołożyć górki przed Sławkowem.

Sosnowiec - Sławków - Bukowno

Czwartek, 31 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Grupa, Szosa
31 marca to ostatni dzień żeby nabić kilometry i jako tako wyglądać w statystykach za ten miesiąc (żart). Tak na poważnie to zastanawiałem się cały dzień czy wyskoczyć dziś na rower i rozruszać nogi po wczorajszym. Wkońcu się zdecydowałem, namówiłem jeszcze tate i późny wieczorem wyskoczyliśmy na rundke wokół Euro Terminalu w Sławkowie.

Jurajski Maraton Rowerowy - objazd I

Środa, 30 marca 2011 · Komentarze(8)
Kategoria Foto, Grupa, Teren
Już w poniedziałek umówiłem się z Funiem że pojedziemy objechać trase maratonu po dolinkach (dystans mega), który ma się odbyć 15 maja. Wybraliśmy się pociągiem do Krzeszowic i w Siedlcu wjechaliśmy na trase maratonu. Cała trasa dosyć ciężka, jest tylko jeden dłuższy moment gdzie można odpocząć, a takto cały czas góra-dół-góra-góra-dół :) Kilka razy się pogubiliśmy, a kilka razy specjalnie zjechaliśmy na inne ścieżki, ale myśle że nasza trasa w ponad 90% pokrywała się z pętlą maratonu. Za najcieższy podjazd uważam ten za leśniczówką w Dolinie Będkowskiej, a najniebezpieczniejszy zjazd to ten do Doliny Eliaszówki. Po dzisiejszym wypadzie ubogo w zdjęcia ale jak się zazieleni to wybierzemy się tam na spokojnie z aparatami. Dobra koniec tego przynudzania, teraz troche liczb: 7 spotkanych saren, 1 motyl, 1 bazia, 1,5 gleby, litry wypitego izotonika, 1 rozcięta opona, 1 przebita dętka i niezliczona ilość przejechanych dolinek i wąwozów :)


Mapa maratonu.


Dolina Racławki.

Sosnowiec - Sławków - Bukowno

Wtorek, 29 marca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Solo, Szosa
Jeszcze raz wybrałem się przez Sosnowiec wokół Euro Terminalu. Potem na Bukowno i w drodze powrotnej zajrzałem jeszcze na Sosine. Myślałem w Bukownie żeby odbić na Olkusz i Żurade, ale dalej dziś nie jechało mi się najlepiej. Więc postanowiłem oszczędzać siły bo jutro z Funiem atakujemy Dolinki Podkrakowskie.

Euro Terminal

Niedziela, 27 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria GPS, Solo, Szosa
Dziś troche brak czasu na rower, ale z takiego słońca to trzeba skorzystać, więc wyskoczyłem na chwie. Trasa ta którą planowałem jechać wczoraj. Nie jest to może pętla z ładnymi widokami, ale za Ostrowami zaczyna się super asfalt pod szose. Mimo równej nawierzchni pod kołami nie jechało mi się zbyt dobrze, chyba mam jakiś spadek formy.

Sosnowiec

Sobota, 26 marca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Solo, Szosa
Dziś wybrałem się rozruszać nogi po czwartkowej wycieczce. Miałem jechać do Sławkowa i Bukowna, ale przed Sławkowem odbiłem na Burki i spowrotem przez Maczki do domu. Od 7km towarzyszyła mi mżawka, potem padało raz mocniej raz słabiej, ale jakoś mi to nieprzeszkadzało. Żal było tylko wypucowanego roweru:)

Ojców i Dolinki Podkrakowskie wczesną wiosną

Czwartek, 24 marca 2011 · Komentarze(5)
Kategoria Foto, Grupa, Szosa
O 9:00 spotkałem się z Funiem na Jeziorkach. Nikt z nas nie miał pomysłu gdzie moglibyśmy jechać, wiec ruszyliśmy przed siebie. Za około 3 godziny wylądowaliśmy w Ojcowie, który zachwycił nas swoim pięknem:) Jednak po drodze mieliśmy również dużo pięknych widoków m.in.: Las Pisarski, Las Żarski i widok na góry w Racławicach. Oprócz krajobrazów spotkały nas również pewnego rodzaju przgody w postaci kilkukrotnego pobłądzenia czego efektem była jazda przez leśne i polne drogi na szosie:D Co do drogi powrotnej to mogę napisać tylko tyle, "jeb$%^&y wiatr".


Funio i polska edycja Paris-Roubaix.


Skałki w Ojcowie.