Sosnowiec - Sławków - Bukowno - Trzebinia - Balin - Ciężkowice - Szczakowa
Środa, 6 kwietnia 2011
· Komentarze(0)
Po wczorajszym incydenci dziś obudziłem się z niechęcią do roweru. Po kilku godzinach wręcz zmusiłem się do wyjścia i bardzo dobrze. Kręciło mi się całkiem lekko, górki wydawały sie dla nóg jakby bardziej płaskie. Tylko od czasu do czasu wiatr zawiał w twarz, ale i to mi jakoś bardzo nieprzeszkadzało. Po przyjeździe do domu zostałem miło zaskoczony średnią.