Kto rano wstaje, temu Pan Bóg wysoką średnią daje :))) :P Te 2 tyg. przerwy w kręceniu spowodowane chorobą, naładowały moje nogi mocą, której dałem dziś upust wykręcając najlepszy czas w historii tego bloga na mojej najkrótszej pętli pod szose:)
Czasami jak oglądam zdjęcia innych użytkowników BS, i widze gładki singletrack w gęstym lesie, który dodatkowo leci troche w dół, to odrazu chce się wskoczyć na rower i pojeździć takimi ścieżkami. Dlatego postanowiłem dziś sam porobić takie zdjęcia, które może zachęcą was do wyskoczenia w teren:) Wyciągnąłem z garażu mojego Zombi Bajka, który niedawno przeszedł reanimacje i znów może jeździć. Ubrałem się nie rowerowo, w jeansy i polar, zarzuciłem aparat na plecy i ruszyłem w "mój" teren. Poniżej rezultaty:)
P.S. Ma ktoś jutro ochote skoczyć na szose z rana zanim zacznie wiać, tak na 2-3 godz?
Podjazd pod Ostrą Górke.
Zjazd.
Znów pod góre:)
Ściana kamieniłomu.
Zjazd w kierunku Dobrej.
Centrum nurkowe Orka.
Tutaj trzeba uważać, jedziemy krawędzią kamieniołomu!
Niedzielny rozjazd z ekipą z Sosnowca. Pojechaliśmy przez Ostrowy do Sławkowa i spowrotem. Potem troche się jeszcze pokręciliśmy między Maczkami a Ostrowami. Dobrze mi się dziś jechało bo oni byli na góralach a ja na szosie:) Zimniej niż wczoraj i wiatr mocniejszy.
Dzisiaj wybrałem się na zapoznawczą wycieczke z Tomaszem tutaj znanym jako "funio". Ja wybierałem trase, a z racji że obaj byliśmy na góralach to postanowiłem że pojeździmy troche w terenie. Całej trasy nie będę opisywał bo była dosyć skomplikowana, ale przejeżdżaliśmy przez: Myślachowice, Puszcze Dulowską, obok kopuł Rmf Fm, przez góre Grzmiączke, pod zamkiem w Lipowcu, Pogorzyce i Chrzanów. Ogólnie wypad bardzo udany, kreciliśmy sobie cały czas optymalnym tempem, nikt nie zostawał w tyle. Troche mnie na początku znów bolała noga:/ ale po korekcji położenia bloków w butach, przestała.
Jezzzzuuu jak mi sie dobrze przez chwile jechało na kolarce. Reszte czasu męczyłem się z bolącą nogą pod kolanem:/ Chyba mam źle ustawione bloki lub siodełko:/